I nie wódź nas na pokuszenie...

Wiele osób ma problem ze zrozumieniem jednej z próśb Modlitwy Pańskiej: "nie wódź nas na pokuszenie". Co więcej, coraz częściej słyszymy różnorodne propozycje zmian tłumaczenia fragmentów Biblii, na których bazuje znany nam tekst modlitwy "Ojcze nasz...". Jak sie w tym odnaleźć?

foto: stacja7.pl

Zapraszamy do zapoznania się z wpisami księdza Wojciecha Węgrzyniaka, które możemy znaleźć na jego blogu "O co właściwie chodzi".

1. Najprościej o "nie wódź nas na pokuszenie"

Fragment wpisu:

"... polecam piękną modlitwę wieczorną z Talmudu (traktat "Berachot 60b"), dzięki której łatwiej zrozumieć: "nie wódź nas na pokuszenie".

<<[...] Bądź wola Twoja, Panie, mój Boże,
który kładziesz mnie spać w pokoju.
Daj mi udział w Twoim prawie. 
Kieruj moje nogi do przykazań i nie kieruj ich do przestępstw.
Nie prowadź mnie (ואל תביאני) do grzechu, ani do nieprawości, 
ani do pokusy (ולא לידי נסיון), ani do hańby.
Niech panuje nade mną skłonność do dobra 
i niech nie panuje nade mną skłonność do zła. 
Wybaw mnie od upadku złego i chorób złych.
Nie pozwól, aby niepokoiły mnie złe sny albo myśli dręczące. [...]>>"

2. Jeszcze raz o "nie wódź nas na pokuszenie"

Fragment wpisu:

"...problem tkwi po części w języku polskim. Kiedy bowiem mówimy „kusić”, prawie zawsze mamy na myśli namawianie do złego. Natomiast Biblia hebrajska i grecka w miejscach, które tłumaczymy „pokusa”, używa słów, które znaczą nie tylko „pokusa”, ale również „próba, doświadczenie”. Tego słowa używa się, by powiedzieć, że Bóg wystawił Abrahama na próbę, albo że doświadczył naród wybrany, jak chociażby mówią słowa wypowiedziane po nadaniu Dekalogu: „Bóg przybył po to, aby was DOŚWIADCZYĆ i pobudzić do bojaźni przed sobą, żebyście nie grzeszyli” (Wj 20,20).

Wystawiać na próbę w Biblii może jednak nie tylko Bóg ludzi, ale i na odwrót. Tak jak chociażby podczas wędrówki na pustyni: „I nazwał [Mojżesz] to miejsce Massa i Meriba, ponieważ tutaj kłócili się Izraelici i WYSTAWIALI Pana NA PRÓBĘ, mówiąc: «Czy też Pan jest rzeczywiście wśród nas, czy nie?» (Wj 17,7).

W biblijnej pokusie jest jednak jedno zasadnicze rozróżnienie. Kiedy Bóg wystawia na próbę ludzi, to jest to dobro. Natomiast kiedy ludzie robią to Bogu, to już jest to złem. Dlaczego? Bo zasadniczym celem próby jest awans, przejście na wyższy poziom. I wszyscy znamy to z egzaminów, sportu i próby śpiewu. Egzamin ma otwierać drogę do nowych możliwości. Przeskoczenie kolejnej poprzeczki ma być jest kolejnym etapem do osiągnięcia lepszego stopnia. Podobnie próba staje się koniecznym etapem rozwoju. Z tej samej racji nie wolno wystawiać Pana Boga na próbę. Bo Bóg już jest doskonały i święty. Nie potrzebuje żadnych promujących testów".