Światło Jordanu

W ostatnim czasie wspólnota Odnowy w Duchu Świętym funkcjonująca w naszej parafii przeżywała ważne chwile, związane z rozeznawaniem imienia i misji. Chcemy podzielić się tym, w jaki sposób i z jakim efektem udało nam się rozpoznać Boże natchnienia.

Każda osoba ma unikalne imię. Owszem, nasze imię może być bardzo popularne, ale jednak związane z naszą osobą nabiera wyjątkowego znaczenia. Imię, które reprezentuje konkretną osobę jest nie tylko nazwą, ale sięga dalej, aż po tożsamość.

Chcąc znaleźć tożsamość naszej wspólnoty postanowiliśmy prosić Boga o wskazanie nam imienia, jakim chce byśmy się przedstawiali. Proces rozeznawania był wypełniony wspólnotową modlitwą. Zorganizowaliśmy nowennę, w czasie której przez wstawiennictwo patrona parafii, bł. Jerzego Matulewicza, prosiliśmy o światło Ducha Świętego. W intencji rozeznania imienia i misji wspólnoty została także odprawiona Msza święta. Wszyscy członkowie wspólnoty mogli podzielić się natchnieniami Bożymi, które docierały do nich po przyjęciu Komunii św. w czasie tamtej Eucharystii. Nasi liderzy (i w pewnym sensie rodzice chrzestni wspólnoty) wraz z księdzem opiekunem zebrali wszystkie te światła (natchnienia, obrazy, słowa) i po wspólnej modlitwie rozpoznali w nich Bożą wolę. Tym sposobem prowadzeni przez Ducha Świętego poznaliśmy imię naszej wspólnoty: ŚWIATŁO JORDANU.

Jest to imię niezwykłe. Pojawiło się w natchnieniu tylko jednej osoby. Niemniej – samo w sobie bardzo zaskakujące – wpisało się doskonale w kontekst jakimi była Uroczystość Objawienia Pańskiego. To właśnie tego dnia sprawowana była Msza święta w intencji rozeznania frapujących nas kwestii. Współcześnie katolikom uroczystość ta kojarzy się głównie z osobami Mędrców ze Wschodu. Tymczasem jest to celebracja dająca okazję do tego by uwielbić Boga, który objawia się człowiekowi. Owszem, jednym z takich objawień było to, które otrzymali Mędrcy. Jednak liturgia tego dnia nawiązuje także do innych momentów historii zbawienia: do objawienia Jezusa na weselu w Kanie Galilejskiej oraz do teofanii nad brzegami Jordanu. W kontekście tego ostatniego trzeba zauważyć, że w liturgii łacińskiej Święto Chrztu Pańskiego jest wyraźnie związane z Uroczystością Objawienia Pańskiego, natomiast w liturgii prawosławnej tajemnice te są celebrowane w ramach jednej uroczystości.

Ten liturgiczny kontekst pozwolił nam upewnić się, że „Światło Jordanu” nie pojawiło się przypadkowo w naszych modlitwach. Jak należy rozumieć to imię?

Po pierwsze trzeba uświadomić sobie, że tamtego dnia nad Jordanem dała się poznać cała Trójca Święta. Bóg Ojciec przemówił w słowach:

«Tyś jest mój Syn umiłowany, w Tobie mam upodobanie»  (Mk 1, 11).

Te słowa są światłem, które pozwala zrozumieć kim jest Jezus z Nazaretu. Dalej, światłem tym jest sam Syn Boży – to jego przyjścia oczekiwano. To właśnie o nim prorokował Zachariasz mówiąc, że

„…nawiedzi nas z wysoka Wschodzące Słońce,
by zajaśnieć tym, co w mroku i cieniu śmierci mieszkają,
aby nasze kroki zwrócić na drogę pokoju” (Łk 1, 78-79).

Tym światłem jest też sam Duch Święty, który zstępując pod postacią niby gołębicy, namaszcza Jezusa, to znaczy uwiarygadnia go i przeznacza do ziemskiej misji. Zwraca na to uwagę Jan Chrzciciel:

„Ujrzałem Ducha, który jak gołębica zstępował z nieba i spoczął na Nim. Ja Go przedtem nie znałem, ale Ten, który mnie posłał, abym chrzcił wodą, powiedział do mnie: «Ten, nad którym ujrzysz Ducha zstępującego i spoczywającego nad Nim, jest Tym, który chrzci Duchem Świętym». Ja to ujrzałem i daję świadectwo, że On jest Synem Bożym” (J 1, 32-34).

Nad Jordanem otrzymujemy więc objawienie Boga w Trójcy Świętej Jedynego. Jest to w pewnym znaczeniu światło: dzięki niemu poznajemy – na ile to możliwe – naturę Boga. Wydarzenie to koncentruje się wszak na osobie Jezusa, Syna Bożego. Jeśli więc możemy powiedzieć, że światło (poznanie Boga) znad Jordanu ma swoje źródło w słowach Boga Ojca i namaszczeniu Ducha Świętego, to należy też powiedzieć, że skupia się ono, niczym w soczewce w osobie Syna, w którym sobie Ojciec upodobał. Dociera ono do nas przez dwie natury Wcielonego Słowa Bożego. Bóg najpełniej objawił się właśnie w swoim wcielonym Synu (por. Hbr 1, 1-3). A zatem można powiedzieć, że to właśnie Syn Boży, Jezus z Nazaretu, Pomazaniec Pański (Chrystus) jest Światłem Jordanu. Co oznacza to dla wspólnoty, która rozeznała takie właśnie imię, jako swoje własne?

Z pewnością imię to pokazuje nam konieczność skoncentrowania na Jezusie Chrystusie! On jest najważniejszy! I trzeba to pokazywać jak robił to Jan Chrzciciel (por. 1, 36). W czwartej Ewangelii czytamy nim, że

„Przyszedł on na świadectwo,
aby zaświadczyć o światłości,
by wszyscy uwierzyli przez niego.
Nie był on światłością,
lecz [posłanym], aby zaświadczyć o światłości” (J 1, 7-8).

Wspólnota ŚWIATŁO JORDANU jest więc tą, która wskazuje na Jezusa –

„światłość prawdziwą, która oświeca każdego człowieka, gdy na świat przychodzi”. (J 1, 9)

Wchodzimy tu w kwestię misji, która również była przedmiotem naszego rozeznawania. Istotnym dla tej kwestii był wyjazdowy dzień wspólnoty, który tradycyjnie przeżywaliśmy w Świętej Katarzynie. To właśnie wtedy lituria dnia i natchnienia modlitewne skłoniły poprowadziły nas w stronę księgi Tobiasza i osoby Świętego Archanioła Rafała. Właśnie z księgi Tobiasza pochodzą słowa, w których rozpoznaliśmy naszą misję:

„Uwielbiajcie Boga i wysławiajcie Go przed wszystkimi żyjącymi za dobrodziejstwa, jakie wyświadczył wam - w celu uwielbienia i wysławienia Jego imienia. Ogłaszajcie przed wszystkimi ludźmi dzieła Boże, jak są godne uwielbienia, i nie wahajcie się wyrażać Mu wdzięczności” (Tb 12, 6).

Są to słowa jakie wypowiedział do Tobiaszów (ojca i syna) św. Rafał Archanioł. Odczytujemy w nich zachętę do rzeczy jakże bliskich naszym sercom: modlitwy uwielbienia i świadectwa. Dzięki nim chcemy wskazywać na Jezusa, Światło z wysoka wschodzące nad wodami Jordanu. Samego zaś św. Rafała Archanioła prosimy o orędownictwo i ufamy, że będzie nam patronował. Liczymy, że – podobnie jak było to w historii rodziny Tobiasza - dalej będzie otwierał nasze oczy, pomagając nam również uzdrawiać oczy innych, by dostrzegali „Światłość prawdziwą” (por. J 1, 9).

Na zakończenie chcemy podzielić się także słowami modlitwy, które towarzyszą nam od 6 stycznia 2018, czyli dnia w którym rozeznaliśmy nasze imię i misję. To fragment liturgicznego błogosławieństwa przewidzianego właśnie na ten dzień:

(Dzisiaj) Chrystus
ukazał się światu jako światło jaśniejące w ciemności, † 
z ufnością idźcie za Nim, * 
abyście się stali światłem
dla waszych braci.

Wydaje się, że modlitwa na może najlepiej posłużyć za podsumowanie powyższych myśli.

Ks. Karol Stawowczyk