"O sakramentach" cz. 3

Niniejsza katecheza ma stać się dla nas okazją do rozpoczęcia refleksji na temat sakramentu Chrztu św. Zastanowimy się w niej nad znaczeniem tego sakramentu wychodząc od jego nazwy oraz synonimicznych określeń. Poznamy także starotestamentalne figury – zapowiedzi tego sakramentalnego znaku.

1. Nazwa sakramentu
Polskie słowo „chrzest” pochodzi od przydomka Jezusa określającego jego misję i tożsamość, a więc słowa Chrystus, w jego czeskim brzmieniu1. Polska nazwa nie uwidacznia jednak tego, co znajdziemy w greckiej, z której korzystają autorzy nowotestamentalni. Jest to słowo baptisma. Termin ów „jest oryginalnym tworem chrześcijańskim, nie wystepuje w ówczesnej grece świeckiej, ani w Septuagincie. Jest rzeczą bardzo prawdopodobną, że pisarze Nowego Testamentu celowo wprowadzili swój termin, aby podkreślić nowość i oryginalność chrztu chrześcijańskiego i aby odróżnić go od rozpowszechnionych praktyk połączonych z obmyciami kultycznymi”2. Termin ten pochodzi od czasownika baptizo, który oznacza "zanurzyć, pogrążyć” (por. KKK 1214). W grece występowało także słowo bapto. Jednakże chociaż podobne w brzemieniu, różnią się nie tylko nim, ale również znaczeniem. Najlepszym dowodem jest przepis na warzywa piklowane pochodzący z II wieku po Chrystusie! W tym przepisie grecki lekarz Nikader zaleca, by warzywa najpierw sparzyć wodą (bapto) a następnie zalać - zanurzyć (baptizo) je  w octowym roztworze3. Różnica polega na długości zanurzenia: bapto to zanurzenie chwilowe, a baptizo – długotrwałe.

O jakie zanurzenie chodzi w przypadku chrztu? W Liście do Rzymian czytamy: „Czyż nie wiadomo wam, że my wszyscy, którzyśmy otrzymali chrzest zanurzający w Chrystusa Jezusa, zostaliśmy zanurzeni w Jego śmierć? Zatem przez chrzest zanurzający nas w śmierć zostaliśmy razem z Nim pogrzebani po to, abyśmy i my wkroczyli w nowe życie - jak Chrystus powstał z martwych dzięki chwale Ojca (Rz 6, 3-4). Chrzcielne zanurzenie to zanurzenie w śmierci Jezusa Chrystusa. Ten temat z pewnością będzie trzeba jeszcze pogłębić. Ale póki co, dowiedzmy się jeszcze czegoś na temat synonimicznych nazw sakramentu chrztu i ich rozumienia, w czym pomoże nam św. Grzegorz z Nazjanzu.

Punkt 1216 KKK przywołuje następujące słowa św. Grzegorza: „Chrzest jest najpiękniejszym i najwspanialszym darem Boga... Nazywamy go darem, łaską, namaszczeniem, oświeceniem, szatą niezniszczalności, obmyciem odradzającym, pieczęcią i wszystkim, co może być najcenniejsze. Darem –ponieważ jest udzielany tym, którzy nic nie przynoszą; łaską –ponieważ jest dawany nawet tym, którzy zawinili; chrztem –ponieważ grzech zostaje pogrzebany w wodzie; namaszczeniem –ponieważ jest święty i królewski (a królów się namaszcza); oświeceniem –ponieważ jest jaśniejącym światłem; szatą –ponieważ zakrywa nasz wstyd; obmyciem –ponieważ oczyszcza; pieczęcią –ponieważ strzeże nas i jest znakiem panowania Boga”4.

2. Starotestamentalne figury chrztu.
Kościół w liturgii chrzcielnej wyraża przekonanie, że dzieje zbawienia przygotowywały nas do wypełnienia nakazu udzielania Chrztu jaki Jezus dał Apostołom (Mt 28, 19-20). Wypełniającemu ten nakaz Kościołowi towarzyszy świadomość, że Bóg posługiwał się już wodą w historii zbawienia. Ta świadomość przejawia się w anamnezie (tzn. wspomnieniu) dzieł Bożych dokonanych przy pomocy tego stworzenia.
Przyjrzyjmy się jak ta anamneza wygląda w modlitwie poświecenia wody chrzcielnej (używamy jej w czasie w Wigilii Paschalnej, a możemy także usłyszeć ją w czasie udzielania sakramentu chrztu).
„Boże, Ty niewidzialną mocą dokonujesz rzeczy niezwykłych przez sakramentalne znaki. Ty w ciągu dziejów zbawienia przygotowałeś wodę przez Ciebie stworzoną, aby wyrażała łaskę chrztu świętego. Na początku świata Twój Duch unosił się nad wodami, aby już wtedy woda nabrała mocy uświęcania: Boże, Ty nawet w wodach potopu dałeś nam obraz odrodzenia, bo ten sam żywioł położył kres występkom i dał początek cnotom. Boże, Ty sprawiłeś, że synowie Abrahama przeszli po suchym dnie Morza Czerwonego, aby naród wyzwolony z niewoli faraona stał się obrazem przyszłej społeczności ochrzczonych. Boże, Twój, Syn, ochrzczony przez Jana w wodach Jordanu, został namaszczony Duchem Świętym; a gdy wisiał na krzyżu, z Jego boku wypłynęła krew i woda; po swoim zaś zmartwychwstaniu nakazał uczniom: Idźcie i nauczajcie wszystkie narody, udzielając im chrztu w imię Ojca i Syna, i Ducha Świętego". Wejrzyj na swój Kościół i racz mu otworzyć źródło chrztu świętego. Niechaj ta woda przez Ducha Świętego otrzyma łaskę Twego Jednorodzonego Syna, aby człowiek stworzony na Twoje podobieństwo i przez sakrament chrztu obmyty z wszelkich brudów grzechu, odrodził się z wody i z Ducha Świętego do nowego życia dziecka Bożego.
Wstawiając paschał do wody - raz albo trzy razy - kapłan śpiewa dalej: Prosimy Cię, Panie, niech przez Twojego Syna zstąpi na tę wodę moc Ducha Świętego, aby wszyscy przez chrzest pogrzebani razem z Chrystusem w śmierci, z Nim też powstali do nowego życia. Przez Chrystusa, Pana naszego. Wszyscy: Amen”5.

Modlitwa ta pokazuje jak woda stawała się narzędziem Boga w dziejach zbawienia i jak ma mu służyć w sakramencie chrztu.

Warto na koniec tej katechezy przemyśleć następujące kwestie:
1) Chrzest jest „zanurzeniem, pogrążeniem” w śmierci Chrystusa. Jak to rozumiem?
2) Jak rozumiem trwałość (definitywność?) mojego „zanurzam się” (baptizo) w Chrystusa.
3) Które z określeń podanych przez św. Grzegorza z Nazjanzu szczególnie dziś do mnie przemawia?

ks. Karol Stawowczyk

Przypisy:
1) Por. J. Kudasiewicz (red.), Sakramenty wtajemniczenia chrześcijańskiego, Warszawa 1981, s. 17.
2) Tamże.
3) Por. http://www.biblestudytools.com/lexicons/greek/nas/baptizo.html (dostęp: 16 marca 2017).
4) Św. Grzegorz z Nazjanzu, Orationes, 40, 3-4: PG 36, 361 C.; cyt. za KKK 1216.
5) Mszał Rzymski dla diecezji polskich, Poznań, s. .